zintegrujmy się! to działa!

proces integracji jest jednym z najciekawszych procesów w psychologii oraz nauce, jaką jest zarządzanie zasobami ludzkimi. stworzenie odpowiednio zgranego zespołu, zwłaszcza jeżeli mówimy o gronie osób, które pracują w jednym miejscu, należy nie tylko do zadań niełatwych, ale również często wymaga odpowiednich działań. niestety nadal w świadomości menagerów lub osób odpowiedzialnych w firmie pogląd, że w zasadzie piwo na mieście raz na jakiś czas wystarczy, aby zespół mógł spędzić trochę czasu na rozmowie ze sobą w nieco luźniejszej atmosferze. prawda jest jednak taka, że takie wypady przez sam zespół najczęściej uważane są za zbędne. po godzinach pracy najchętniej chcieliby oni wrócić do swoich domów, a wolny czas spędzać z osobami, które naprawdę lubią, mają wspólne tematy itp. taka forma integracji najzwyczajniej się tutaj nie sprawdzi i może powodować dodatkowe konflikty.

co jest nie tak?

tutaj kilka słów podpowiemy tym, którzy organizują takie spotkania, ale ciągle nie widzą efektów swoich działań. przede wszystkim, nie należy ulegać trendom, a światowe trendy bardzo mocno hołdują integracji, nie bardzo uświadamiając schemat samego procesu. dokładniej, rzadko kiedy osoby odpowiedzialne za takie zadania w firmie odpowiadają sobie na pytanie: co chcę osiągnąć za pomocą integracji? dlaczego mimo usilnych prób proces ten nie przebiega tak, jak chcielibyśmy? dlaczego wciąż więź między pracownikami nie jest tym, czego oczekujemy? bardzo mocno podkreśla się w integracji korzyść dla firmy, ale jeżeli tej korzyści nie widać, po kilku lub kilkunastu próbach takich działań, to chyba powinno to dać jednak zarządzającym do myślenia. nie działa, ponieważ sama koncepcja nie została dobrze dobrana. bardzo dobrym sposobem jest zorganizowanie takiego wyjazdu, który nie tylko pozwala sprawdzenie całego zespołu, ale również samych pracowników. i co ciekawe, nie musi to być wcale spływ kajakiem, a jedynie dobrze zorganizowana impreza, gdzie jej uczestnicy będą musieli się czymś wykazać. tor przeszkód, dyscyplina, która wymaga wzajemnej współpracy, dużo luzu i śmiechu powinny mocno wpłynąć na relacje w grupie, a tym samym na siłę samego zespołu. tak naprawdę najczęściej właśnie w takich sytuacjach można poznać człowieka z którym się pracuje z zupełnie innej strony.

drogi "Panie Szefie'"!

w czasie takich wyjazdów, zarówno szefostwo, jak i sami pracownicy mimo wszystko starają się trzymać konwenansów (o ile nie mówimy tutaj, o jedynie suto zakrapianej imprezie, po której jedyne co pozostaje w grupie to wstyd lub niedomówienia, których nie ma sensu wyjaśniać na trzeźwo). tak wygląda kultura pracy w Polsce i mimo tego, że powoli pojawia się powiew świeżości w postaci oczywistego partnerstwa w firmach, to nadal jednak dość trudno wyluzować się przy swoim szefie. i tutaj dość ważna uwaga do samych właścicieli firm, dyrektorów oraz wszelakiego rodzaju zarządzających. ściągnijcie krawat, zakasajcie rękawy i bawcie się tak, żeby wasi pracownicy widzieli, że wy również chcecie być częścią tego zespołu. zasługujecie na zaufanie, wsparcie i również czasem potrzebujecie pomocy. takie wspólne zabawy na świeżym powietrzu, których jako zespół endorfins zorganizowaliśmy już bardzo wiele, sprawdzają się znacznie lepiej, niż kolacja i zbyt duża ilość wina, zupełnie nie pasujący osobom w biurze niebezpieczny i ekstremalny wyjazd, czy wypad do lokalnej pizzerii w piątkowy wieczór, najlepiej jeszcze w ostatniej chwili, kiedy pracownicy musieli zmienić swoje plany, żeby nie urazić przełożonego swoją nieobecnością. przemyślcie co chcecie osiągnąć takim integracyjnym wypadem, zadzwońcie do nas lub napiszcie, wcześniej podpytując swoją załogę w tym, co najbardziej by ich bawiło i sprawiło im jak najwięcej radości. ludzie bardzo chętnie podejmą taki dialog i poczują się jego częścią, ponieważ będą mieli wpływ na decyzję. a dla zgrania zespołu taki element jest niezwykle, ale to naprawdę niezwykle ważny.

integracja? oczywiście. tylko z głową.

i słów kilka jeszcze do osób, które bardzo chcą przygotować ciekawą, a co najważniejsze skuteczną imprezę integracyjną, a nie mają o tym bladego pojęcia. nieważne jest to, czy zlecił takie zadanie szef, czy po prostu właśnie zaczynasz zajmować się takimi aspektami w firmie. pierwsze co musisz zrobić, to zapoznać się z tym, jak działa integracja. w każdej bibliotece i każdej księgarni znajdziesz przynajmniej dwa lub trzy podręczniki na ten temat i one nie tylko wyjaśnią Ci sam schemat, ale również podpowiedzą, jak się do tego zabrać. kiedy pojawi się wstępny plan, zajmij się przyglądaniem się zespołowi, czego tak naprawdę potrzebują? może doskonale się ze sobą dogadują, a problemem jest coś innego? a może po prostu pracują tak ciężko, że nie potrzebują integracji, ale na pewno chętnie powygłupiają się razem w dzień wolny od pracy. skontaktuj się z nami, przedstaw nam sytuację, a my zajmiemy się już profesjonalnie tym, aby każdy mógł potem pochwalić Twój niesamowity zmysł do integrowania innych, gust do organizacji imprez i znajomość tematu.